[ Pobierz całość w formacie PDF ]

341
jego uczucie umarło. Nicole była młodszą, piękniejszą wersją
swojej matki.
Cichutko, starając się, by nie skrzypnęła podłoga, podszedł
do posłania żony i usiadł obok niej. Pochylił się nad nią, by
wziąć poduszkę.
Otworzyła oczy na chwilę przedtem, nim poduszka opadła
na jej twarz. Zaczęła się szamotać, ale potem dała spokój. Na to
czekała od dawna. W każdej minucie w czasie lat spędzonych w
więzieniu oczekiwała śmierci. W końcu nadeszła, a ona była
gotowa ją przyjąć.
Gerard zdjął poduszkę z twarzy Adele. Wyglądała teraz
młodziej, ładniej niż kiedykolwiek przedtem. Wstał i przeszedł
za zasłonę z koca, gdzie spały Janie i Nicole.
Długo przyglądał się tej ostatniej. Nocna koszula ledwie
skrywała jej kształty. Zapragnął dotknąć wyraznej linii jej
bioder.
 Już niedługo  szepnął.  Niedługo.
Wrócił do łóżka i wyciągnął się obok żony, którą właśnie
zamordował. Pomyślał tylko, że jej majaczenia wreszcie nie
będą mu już przeszkadzały.
Gdy Nicole odkryła rano nieruchome ciało matki, nikogo
nie było w domu. Bliznięta i Janie poszli zrywać jabłka, a
Gerard zniknął gdzieś jak zwykle.
Usiadła spokojnie na brzegu łóżka, wzięła w ręce jej dłoń i
pogładziła policzek. Potem wstała, odwróciła się i bardzo wolno
wyszła z domu.
Weszła na wzgórze nad młynem. Nagle poczuła się bardzo
samotna. Przez całe lata sądziła, że jej rodzina nie żyje.
Pojawienie się matki podtrzymało ją nieco na duchu. Teraz
został jej tylko Clay.
Popatrzyła na Arundel Hall doskonale oświetlony porannym
słońcem. Pomyślała, że już nigdy nie będzie miała Claya. Dla
niej jest stracony tak, jak jej matka.
342
Usiadła na ziemi, podciągnęła kolana i oparła na nich
głowę. Nigdy nie przestanie go kochać i potrzebować. Pragnęła,
by wziął ją teraz w ramiona i pocieszał, że mimo śmierci matki
życie toczy się dalej. Nawet ostatnie słowa Adele dotyczyły
Claya.
Podniosła nagle głowę. Jakaś gruba kobieta chce zabić
Claya! Oczywiście! Adele przewidziała, że Bianka będzie
usiłowała go zamordować.
W jej głowie kłębiły się wszystkie możliwe rozwiązania.
Bianka mogła wynająć kogoś i spotkać się z nim po tej stronie
rzeki. Po śmierci Claya ona odziedziczy plantację.
Nicole poderwała się. Przeprawiła się przez rzekę w
rekordowym czasie. Podciągnęła spódnicę i puściła się biegiem
w stronę Arundel Hall.
 Clay!  wołała, biegając od pokoju do pokoju.
Pomimo napięcia wyczuwała, że ten dom jest jej przyjazny.
Portret Beth przeniesiono do jadalni. Nicole wydało się, że w jej
oczach dostrzegła błysk zainteresowania.
W końcu wbiegła do biblioteki. Od razu wyczuła w niej
obecność Claya. Biurko pokryte było papierami, ale czyste.
Zwiadczyło o tym, że tu pracował.
Wyczuła, że stanął za nią, ale nie odwróciła się. Zapach jego
ciała mieszał się z zapachem skóry foteli. Wciągnęła głęboko
powietrze i obróciła się.
Rzadko widywała go tego roku. Milczący, przygnębiony
Clay, który przyszedł kopać rów, był dla niej kimś obcym. Ale
teraz stała przed człowiekiem, w którym się zakochała. Miał
rozpiętą koszulę, odsłaniającą pokrytą potem pierś; jego ręce
poplamione były tytoniem. Stał na szeroko rozstawionych
nogach, z rękami na biodrach. Wyglądał dokładnie tak samo, jak
wtedy, gdy go zobaczyła przez lunetę.
 Płakałaś  powiedział łagodnie.
Jego głos przyprawił ją o dreszcz i zapomniała, po co tu
przyszła. Odwróciła się i zrobiła krok w kierunku drzwi.
 Nie!  rozkazał, a ona usłuchała.  Popatrz na mnie.
343
Odwróciła się z ociąganiem.
 Co się stało?  Jego głos zdradzał szczere
zainteresowanie.
Azy zakręciły się w jej oczach.
 Moja matka... umarła. Muszę iść do domu.
Przez chwilę patrzyli sobie prosto w oczy.
 Nie wiesz, że tu jest twój dom?
Była bliska płaczu. Nie spodziewała się, że Clay nadal ma
na nią tak silny wpływ. Potrząsnęła głową, a jej usta ułożyły się
tak, jakby chciała powiedzieć  nie .
 Chodz tutaj.  Jego głos był spokojny, ale
zdecydowany.
Nicole nie usłuchała. W jej umyśle tkwiło jeszcze ziarno
rozsądku, który podpowiadał jej, że nie należy zaczynać od
początku tego, co już skończone. Ale jej stopy nie okazały się
tak rozsądne. Jedna uniosła się i przesunęła nieco naprzód.
Clay patrzył na Nicole tak intensywnie, że wydawało się, że
można dotknąć linii łączącej ich oczy.
 Chodz  powtórzył. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl