[ Pobierz całość w formacie PDF ]

starożytnych czasów przechodził od jednego Kowala Runów do drugiego.
Jego historia była przekazywana tylko następnemu właścicielowi, a wraz
ze śmiercią Valeka opowieść przepadła. Jego syn i czeladnik poległ wraz z
nim podczas tej ostatniej bitwy. Syn Króla wziął topór z tlących się zwłok
Kowala Runów i zabrał go ze sobą, gdy próbował przedrzeć się przez
Pustkowia.
 A zatem, bez Runu Odwiązania nie da się pokonać tego stwora? 
spytał Felix.
 Któż może to powiedzieć. Ta broń jest zaiste potężna, nawet bez
Runu Odwiązania. Może w rękach wystarczająco silnego wojownika...
 Opisz mi demona  rzeki Gotrek.
Podpity Hargrim pochylił się i oparł policzek na pięści. Przez chwilę
uśmiechał się bez radości, a potem zatonął w rozmyślaniach i gapił się w
dal, jakby jeszcze raz przywołując widok, którego wolałby nie zobaczyć.
 Wielki był  powiedział wreszcie.  Większy, niż dwakroć wzrost
wysokiego człowieka. Wielkie były jego skrzydła. Wielkie i przypominały
nietoperzowe, a kiedy je rozkładał, rozlegał się grzmot niczym pioruna. W
jednej ręce trzymał straszliwy bicz. W drugiej topór pokryty złymi i
niesamowitymi runami, które raniły wzrok, gdy się na nie patrzyło. Jego
oczy płonęły wewnętrznym ogniem. Zwierzęcy łeb wieńczyły rogi. Na
czole niósł znamię Boga Krwi.
Gdy Hargrim mówił, w komnacie zapadła cisza i zrobiło się jakby
chłodniej. Felix zaczął nabierać strasznego podejrzenia, że wie, co
opisywał krasnolud. Było to stworzenie, o którym wspominano w starych
księgach o czasie Chaosu, które udało mu się przeczytać. To było istotnie
stworzenie godne miana Grozy.
 Blutdrengrik  powiedział cicho Gotrek.
 Jad Grunga  wymamrotał Varek, szarpiąc się nerwowo za brodę.
 Krwiopijec Khorne a  wyszeptał Felix i poczuł zimno dotykające
jego kręgosłupa. Wymienił właśnie imię najbardziej zabójczej,
najgwałtowniejszej i nieubłaganej istoty, która pojawiła się z najgłębszych
otchłani Piekła. Demon ustępował tylko Mrocznemu Bogowi, w swojej
mocy siania zniszczenia. Było to stworzenie, którego lękali się nawet
najpotężniejsi wojownicy.
 Ruszajmy i zabijmy go  powiedział Snorri.
 Wcześniej napijmy się jeszcze  zaproponował Felix, mając nadzieję
na odsunięcie tej głupiej misji Zabójców tak długo, jak się da.
Felix obudził się z tym uczuciem dezorientacji, które stało się dość
znajome w ciągu lat. Był w obcym miejscu, spoglądał na obcy sufit i nieco
go mdliło. Kilka chwil zajęło mu uspokojenie zbuntowanego żołądka i
odzyskanie kontroli nad umysłem, zanim przypomniał sobie, gdzie jest.
Gdy to mu się udało, pożałował tego natychmiast.
Znajdował się pod ziemią, w komnacie zrujnowanej krasnoludzkiej
cytadeli, gdzieś głęboko pod Pustkowiami Chaosu i miał kaca. Powiadał
sobie, że z pewnością istniały gorsze przypadłości, które mogły spaść na
śmiertelnika. Podniósł się ze wspaniałego, ale cuchnącego stęchlizną i zbyt
krótkiego łoża, naciągnął buty i wyszedł na korytarz w poszukiwaniu
czegoś, co uspokoi jego żołądek. Natychmiast został powitany przez
jednego z opancerzonych gwardzistów Króla, który poinformował go, że
oczekuje się na niego w sali tronowej.
Felix zrozumiał, że rzeczywiście istniały gorsze przypadłości. Nie tylko
utkwił w tym okropnym miejscu, ale musiał stawić się o pustym żołądku
przed tym starym i skorym do gniewu krasnoludzkim tyranem. Tłumiąc
jęk ruszył za gwardzistą.
 Nie możemy opuścić tego miejsca  rzekł Thangrim Ognistobrody. 
Jest nas zbyt dużo. Zgodnie z tym, co mi powiedzieliście, na waszym
okręcie starczy miejsca najwyżej dla tuzina dodatkowych pasażerów. Tutaj
jest kilkuset moich poddanych. Nie byłoby uczciwie wybierać tych, którzy
odlecą i tych, którzy zostaną.
Felix musiał przyznać, że stary krasnolud miał rację. Przybył do
komnaty władcy tylko po to, by dowiedzieć się, że inni zostali już
przesłuchani przez starego despotę. Najwyrazniej Varek zaproponował, by
lud Karag Dum opuścił ziemię swych przodków. Thangrim miał kilka
przekonywujących kontrargumentów.
 To byłby tylko tymczasowy środek, wasza wysokość  powiedział
Varek.  Gdy odwieziemy te krasnoludy z powrotem do Samotnej Wieży,
możemy wrócić z podstawową załogą i zabrać więcej z nich. Będziemy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl