[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Uwielbiam go. Czuję się przy tobie jak Kopciuszek. Zaśmiał się.
- Nie bardzo widzę siebie jako księcia z bajki, a już ty, jako Kopciuszek...
nie.
- Prowadziłam zwyczajne, szare życie, zanim mnie z niego wyrwałeś.
- Moje też takie było.
- Niezupełnie. A ten dom jest fantastyczny.
- Dlatego, że jesteś tutaj ze mną - powiedział. - Jeśli chcemy być w
Louret, możemy się zatrzymywać w moich pokojach u rodziców, a kiedy indziej
mamy ten dom. Musimy znalezć jakiś domek w pobliżu dla twojej mamy. Jeśli
chce, w każdej chwili może rzucić pracę.
- Rozmawiałam z nią - wyjaśniła Lara, przechodząc pod girlandą pnących
żółtych różyczek prowadzącą aż do werandy. - Chce pracować aż do ślubu w
grudniu. Do tego czasu znajdziemy jej dom niedaleko nas i zostawi pracę.
Weszli do domu i Eli objął narzeczoną. Padało na nich ciepłe, przyćmione
światło dochodzące z kuchni.
- Eli, kocham cię całym sercem - powiedziała Lara i zarzuciła mu ręce na
szyję, wspinając się na palce.
- Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - odpowiedział i
nachylił się do jej ust. To był bardzo długi pocałunek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl