[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ukowca może mieć tu znaczenie zasadnicze.
Więc pani też przypuszcza, że Jose żyje powiedziała pani de Lima raczej w formie
twierdzenia niż pytania.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne odpowiedziała Katarzyna z wdziękiem, lecz
stanowczo. Nie widzę sensu mistyfikacji.
Pani de Lima zmierzyła ją podejrzliwym spojrzeniem.
Nie rozumiem. Więc...
Zgadzam się z panią doktor w pełni nie pozwolił jej dokończyć da Silva. To było-
by zbyt proste rozwiązanie zagadki.
A więc?... Pani de Lima patrzyła na Katarzynę z coraz większym niepokojem i nie-
ufnością.
Sądzę, że nie można wykluczyć podjęła Katarzyna z pewnym ociąganiem że
twórczość Bragi jest kontynuowana z pomocą maszyn. Tego rodzaju eksperymenty, teo-
retycznie biorąc, są zupełnie możliwe. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że przy użyciu
zwykłych maszyn liczących nie można jeszcze dziś zrealizować takiego przedsięwzięcia.
Nie zapominajmy jednak, że Instytut Burta pracuje nad neurodyną, której właściwości nie
są jeszcze co prawda w pełni zbadane, lecz z tego, co już ogłoszono substancja ta odzna-
cza się zadziwiającą pojemnością informacyjną, i to o cechach zbliżonych do cech funk-
cjonalnych mózgu. Hipoteza ta tłumaczyłaby też w pewnym stopniu przyczyny nieujaw-
nienia przez Instytut Burta faktycznego stanu rzeczy. Tego rodzaju postępowanie może
również stanowić element składowy doświadczenia. Chodziłoby w tym przypadku o zba-
27
danie reakcji odbiorców tych dzieł i stwierdzenie, czy nikt nie potrafi odróżnić ich od dzieł
żywych twórców. Przeprowadzano już takie doświadczenia w przypadku maszynowych
kompozycji muzycznych i poetyckich.
Eee... Maszyna miałaby napisać powieść?! pani de Lima spojrzała na Katarzynę
niemal z oburzeniem.
Powiedziałam, że to jest teoretycznie możliwe. Czy możliwe już dziś w praktyce nie
wiem! Spróbujmy zestawić fakty. Instytut Burta dysponuje nie tylko najnowszą aparaturą,
ale jest pierwszą placówką naukową na świecie, która podjęła badania nad neurodyną. W
USA i ZSRR przystąpiono do doświadczeń dopiero w dwa lata po nas. Profesor Bonnard
jest nie tylko słynnym neurofizjologiem i psychiatrą, ale również wybitnym cybernety-
kiem. W okresie poprzedzającym bezpośrednio zgon Josego Bragi profesor Bonnard
utrzymywał bliższy kontakt z profesorem Siccardi znanym filologiem, specjalistą od ma-
szynowej analizy tekstów. A muszą państwo wiedzieć, że Siccardi należał do entuzjastów
eksperymentowania w zakresie poezji maszynowej. Pamiętają może państwo głośną histo-
rię z rzekomo nowo odkrytym wierszem miłosnym Gonzagi? dorzuciła z błyskiem w
oczach Da Silva nie odrywał wzroku od Katarzyny.
Ciekawe... powiedział zawieszając głos. Więc pani doktor sądzi, że osiągnięto już
tak zadziwiające rezultaty?
Czas biegnie. To, co wydawało się niemożliwe wczoraj, dziś jest tylko trudne, a jutro
będzie sprawą dziecinnie prostą. Już w pierwszym okresie eksperymentów z analizą utwo-
rów muzycznych jako sprawdzian, czy maszyna wykryła właściwe reguły tworzenia, sto-
sowano próby kompozycji nowych dzieł w stylu analizowanych utworów. Robiły to te sa-
me maszyny, dokonując syntezy przy udziale czynnika przypadkowości, naśladującego
wyobraznię. To było dwadzieścia trzydzieści lat temu! Trudno ocenić, jakie możliwości
postępu stwarza tu neurodyna.
Więc sądzi pani, że Bonnard przekazał po prostu maszynie polecenie przeanalizowa-
nia utworów Bragi i tworzenia nowych dzieł? zapytał z niedowierzaniem da Silva.
Oczywiście, nie po prostu. To jest bardzo trudna sprawa, wymagająca skomplikowa-
nych zabiegów i wielu prób. Ale sens tego jest taki właśnie, jak pan powiedział.
Rozumiem, że można w ten sposób tworzyć dzieła muzyczne czy nawet pisać wiersze
liryczne. W każdej metaforze jest trochę surrealizmu. Ale mam wątpliwości, czy w ten
sposób można stworzyć poemat. A już pisać powieści czy opowiadania?... Wymaga to [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
ukowca może mieć tu znaczenie zasadnicze.
Więc pani też przypuszcza, że Jose żyje powiedziała pani de Lima raczej w formie
twierdzenia niż pytania.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne odpowiedziała Katarzyna z wdziękiem, lecz
stanowczo. Nie widzę sensu mistyfikacji.
Pani de Lima zmierzyła ją podejrzliwym spojrzeniem.
Nie rozumiem. Więc...
Zgadzam się z panią doktor w pełni nie pozwolił jej dokończyć da Silva. To było-
by zbyt proste rozwiązanie zagadki.
A więc?... Pani de Lima patrzyła na Katarzynę z coraz większym niepokojem i nie-
ufnością.
Sądzę, że nie można wykluczyć podjęła Katarzyna z pewnym ociąganiem że
twórczość Bragi jest kontynuowana z pomocą maszyn. Tego rodzaju eksperymenty, teo-
retycznie biorąc, są zupełnie możliwe. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że przy użyciu
zwykłych maszyn liczących nie można jeszcze dziś zrealizować takiego przedsięwzięcia.
Nie zapominajmy jednak, że Instytut Burta pracuje nad neurodyną, której właściwości nie
są jeszcze co prawda w pełni zbadane, lecz z tego, co już ogłoszono substancja ta odzna-
cza się zadziwiającą pojemnością informacyjną, i to o cechach zbliżonych do cech funk-
cjonalnych mózgu. Hipoteza ta tłumaczyłaby też w pewnym stopniu przyczyny nieujaw-
nienia przez Instytut Burta faktycznego stanu rzeczy. Tego rodzaju postępowanie może
również stanowić element składowy doświadczenia. Chodziłoby w tym przypadku o zba-
27
danie reakcji odbiorców tych dzieł i stwierdzenie, czy nikt nie potrafi odróżnić ich od dzieł
żywych twórców. Przeprowadzano już takie doświadczenia w przypadku maszynowych
kompozycji muzycznych i poetyckich.
Eee... Maszyna miałaby napisać powieść?! pani de Lima spojrzała na Katarzynę
niemal z oburzeniem.
Powiedziałam, że to jest teoretycznie możliwe. Czy możliwe już dziś w praktyce nie
wiem! Spróbujmy zestawić fakty. Instytut Burta dysponuje nie tylko najnowszą aparaturą,
ale jest pierwszą placówką naukową na świecie, która podjęła badania nad neurodyną. W
USA i ZSRR przystąpiono do doświadczeń dopiero w dwa lata po nas. Profesor Bonnard
jest nie tylko słynnym neurofizjologiem i psychiatrą, ale również wybitnym cybernety-
kiem. W okresie poprzedzającym bezpośrednio zgon Josego Bragi profesor Bonnard
utrzymywał bliższy kontakt z profesorem Siccardi znanym filologiem, specjalistą od ma-
szynowej analizy tekstów. A muszą państwo wiedzieć, że Siccardi należał do entuzjastów
eksperymentowania w zakresie poezji maszynowej. Pamiętają może państwo głośną histo-
rię z rzekomo nowo odkrytym wierszem miłosnym Gonzagi? dorzuciła z błyskiem w
oczach Da Silva nie odrywał wzroku od Katarzyny.
Ciekawe... powiedział zawieszając głos. Więc pani doktor sądzi, że osiągnięto już
tak zadziwiające rezultaty?
Czas biegnie. To, co wydawało się niemożliwe wczoraj, dziś jest tylko trudne, a jutro
będzie sprawą dziecinnie prostą. Już w pierwszym okresie eksperymentów z analizą utwo-
rów muzycznych jako sprawdzian, czy maszyna wykryła właściwe reguły tworzenia, sto-
sowano próby kompozycji nowych dzieł w stylu analizowanych utworów. Robiły to te sa-
me maszyny, dokonując syntezy przy udziale czynnika przypadkowości, naśladującego
wyobraznię. To było dwadzieścia trzydzieści lat temu! Trudno ocenić, jakie możliwości
postępu stwarza tu neurodyna.
Więc sądzi pani, że Bonnard przekazał po prostu maszynie polecenie przeanalizowa-
nia utworów Bragi i tworzenia nowych dzieł? zapytał z niedowierzaniem da Silva.
Oczywiście, nie po prostu. To jest bardzo trudna sprawa, wymagająca skomplikowa-
nych zabiegów i wielu prób. Ale sens tego jest taki właśnie, jak pan powiedział.
Rozumiem, że można w ten sposób tworzyć dzieła muzyczne czy nawet pisać wiersze
liryczne. W każdej metaforze jest trochę surrealizmu. Ale mam wątpliwości, czy w ten
sposób można stworzyć poemat. A już pisać powieści czy opowiadania?... Wymaga to [ Pobierz całość w formacie PDF ]