[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Proszę cię, postaraj się, żeby znowu nas nie wyrzucili.
Olivia zbita z pantałyku, spoglądała to na Milesa, to na Bowie.
35
Alexandra Bullen %7łyczenie
Czołem! przywitał ją i podał kieliszek. Przepraszam za jej zachowanie. Wydaje
się jej, że ktoś filmuje jej życie po to, by mieć co wyrzucać podczas montażu.
Olivia wzięła kieliszek i zmusiła się do uśmiechu.
Och, Miles, wyluzuj powiedziała śpiewnie Bowie, wlewając w siebie potężny łyk
wina, i krztusząc się. Czy to merlot?
Miles przewrócił oczami.
Tak! W dodatku nie dla ciebie! warknął, wyrywając jej kieliszek.
Olivia uśmiechnęła się i wypiła mały łyk. Od zeszłego lata nie miała w ustach ani kropli
alkoholu. Owocowa słodycz rozlała się po gardle, spłynęła do żołądka i szybko zamieszała
w głowie.
Podobno jesteśmy sąsiadkami rzekła Bowie, kładąc rękę na ramieniu Olivii. Miała
krótkie paznokcie pomalowane czarnym lakierem.
Naprawdę? Olivia zdobyła się na reakcję. To się nazywa rozmowa , przypomnia-
ła sobie, niczym przybysz z obcej planety. Odpowiadasz na jedno pytanie, zadajesz ko-
lejne . A gdzie mieszkasz?
Po drugiej stronie parku Dolores wtrącił Miles.
Olivia ściągnęła brwi, zastanawiając się nad jego odpowiedzią. Czyżby byli ze sobą
spokrewnieni? Przy ciemnych oczach i włosach oraz wielorasowej karnacji Milesa i& bo-
wiowatości Bowie& Olivia nie potrafiła sobie tego za nic wyobrazić.
To moja siostra przyrodnia wyjaśnił. Opowiadałem jej o wycieczce po szkole,
jaką mama kazała zorganizować dla ciebie kilka dni temu.
Olivia poczuła, jak rumienią się jej policzki i odwróciła wzrok. Zapomniała, że to wła-
śnie za sprawą własnej mamy miała do kogo otworzyć usta na tym przyjęciu od siedmiu
boleści.
Nie żeby mi coś nie pasowało. Uśmiechnął się z niemałym wysiłkiem, niepotrzeb-
nie przy tym chrząkając. %7ładen problem.
Urocze, Miles skomentowała Bowie. Zwietny sposób, by dziewczyna poczuła
się tu mile widziana. Nawet ja nie powiedziałabym czegoś tak niezręcznego, a jestem
przecież nowa.
Olivia pociągnęła kolejny, tym razem solidny łyk wina i postukała zaokrąglonym czub-
kiem buta o posadzkę ze szlifowanego trawertynu.
36
Alexandra Bullen %7łyczenie
Która to twoja mama? zapytała, nie tyle z ciekawości, ile dlatego, że chciała zatu-
szować swoje zdenerwowanie.
Miles zakołysał się na piętach pieczarkowych mokasynów i zlustrował bawiącą się elitę
prawniczą San Francisco.
Jest tam powiedział, wskazując na duże owalne okno, pod którym stała Afroame-
rykanka o zniewalającej urodzie, rozmawiając z grupką oczarowanych nią adwokatów.
Miała na sobie garnitur w prążki, którego surowość łagodziły szpilki i jedwabna zielonka-
wożółta apaszka zawiązana na szyi w idealny węzeł.
To ona wyszła powtórnie za mąż za Davida Bowiego? zapytała Olivia.
Porządkowała w głowie informacje i wcale nie miała zamiaru nikogo rozbawić, lecz Bo-
wie parsknęła nagle tak gwałtownym śmiechem, że o mało się nie zakrztusiła.
Niezupełnie sprostowała, gdy już odzyskała oddech, gestykulując w stronę mamy
Milesa. Do małej grupki dołączyła inna kobieta. Młodsza, o kanciastych rysach twarzy,
czarnych lśniących włosach ostrzyżonych na boba, w okularach o wyrazistej oprawie, po-
dobnych do tych, które nosiła Bowie. Obie kobiety wpadły sobie w ramiona, wymieniając
krótki, lecz nieskrępowany pocałunek, po czym zwróciły się w stronę mężczyzn, którzy
udawali, że uważnie studiują naklejki na butelkach importowanego piwa.
Och rzekła Olivia, powoli zdając sobie sprawę z wymowy tej sceny. Więc one
są&
Homo, homo, homo! zanuciła Bowie, podkradając bratu kieliszek i wymachując
nim w powietrzu, jak gdyby dyrygowała chórem.
Miles zmrużył oczy i wyrwał jej szkło.
Ale nie mów Milesowi szepnęła, nachylając się do Olivii. On nadal uważa, że są
po prostu bliskimi przyjaciółkami.
Z ust Olivii wymknął się śmiech, co zaskoczyło całą trójkę. Wypiła kolejny spory łyk.
Gotowa? zapytała Bowie, dopijając wodę sodową Olivii i ciskając pustym kubkiem
o stół.
Miles popatrzył na Olivię i uniósł brew. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
Proszę cię, postaraj się, żeby znowu nas nie wyrzucili.
Olivia zbita z pantałyku, spoglądała to na Milesa, to na Bowie.
35
Alexandra Bullen %7łyczenie
Czołem! przywitał ją i podał kieliszek. Przepraszam za jej zachowanie. Wydaje
się jej, że ktoś filmuje jej życie po to, by mieć co wyrzucać podczas montażu.
Olivia wzięła kieliszek i zmusiła się do uśmiechu.
Och, Miles, wyluzuj powiedziała śpiewnie Bowie, wlewając w siebie potężny łyk
wina, i krztusząc się. Czy to merlot?
Miles przewrócił oczami.
Tak! W dodatku nie dla ciebie! warknął, wyrywając jej kieliszek.
Olivia uśmiechnęła się i wypiła mały łyk. Od zeszłego lata nie miała w ustach ani kropli
alkoholu. Owocowa słodycz rozlała się po gardle, spłynęła do żołądka i szybko zamieszała
w głowie.
Podobno jesteśmy sąsiadkami rzekła Bowie, kładąc rękę na ramieniu Olivii. Miała
krótkie paznokcie pomalowane czarnym lakierem.
Naprawdę? Olivia zdobyła się na reakcję. To się nazywa rozmowa , przypomnia-
ła sobie, niczym przybysz z obcej planety. Odpowiadasz na jedno pytanie, zadajesz ko-
lejne . A gdzie mieszkasz?
Po drugiej stronie parku Dolores wtrącił Miles.
Olivia ściągnęła brwi, zastanawiając się nad jego odpowiedzią. Czyżby byli ze sobą
spokrewnieni? Przy ciemnych oczach i włosach oraz wielorasowej karnacji Milesa i& bo-
wiowatości Bowie& Olivia nie potrafiła sobie tego za nic wyobrazić.
To moja siostra przyrodnia wyjaśnił. Opowiadałem jej o wycieczce po szkole,
jaką mama kazała zorganizować dla ciebie kilka dni temu.
Olivia poczuła, jak rumienią się jej policzki i odwróciła wzrok. Zapomniała, że to wła-
śnie za sprawą własnej mamy miała do kogo otworzyć usta na tym przyjęciu od siedmiu
boleści.
Nie żeby mi coś nie pasowało. Uśmiechnął się z niemałym wysiłkiem, niepotrzeb-
nie przy tym chrząkając. %7ładen problem.
Urocze, Miles skomentowała Bowie. Zwietny sposób, by dziewczyna poczuła
się tu mile widziana. Nawet ja nie powiedziałabym czegoś tak niezręcznego, a jestem
przecież nowa.
Olivia pociągnęła kolejny, tym razem solidny łyk wina i postukała zaokrąglonym czub-
kiem buta o posadzkę ze szlifowanego trawertynu.
36
Alexandra Bullen %7łyczenie
Która to twoja mama? zapytała, nie tyle z ciekawości, ile dlatego, że chciała zatu-
szować swoje zdenerwowanie.
Miles zakołysał się na piętach pieczarkowych mokasynów i zlustrował bawiącą się elitę
prawniczą San Francisco.
Jest tam powiedział, wskazując na duże owalne okno, pod którym stała Afroame-
rykanka o zniewalającej urodzie, rozmawiając z grupką oczarowanych nią adwokatów.
Miała na sobie garnitur w prążki, którego surowość łagodziły szpilki i jedwabna zielonka-
wożółta apaszka zawiązana na szyi w idealny węzeł.
To ona wyszła powtórnie za mąż za Davida Bowiego? zapytała Olivia.
Porządkowała w głowie informacje i wcale nie miała zamiaru nikogo rozbawić, lecz Bo-
wie parsknęła nagle tak gwałtownym śmiechem, że o mało się nie zakrztusiła.
Niezupełnie sprostowała, gdy już odzyskała oddech, gestykulując w stronę mamy
Milesa. Do małej grupki dołączyła inna kobieta. Młodsza, o kanciastych rysach twarzy,
czarnych lśniących włosach ostrzyżonych na boba, w okularach o wyrazistej oprawie, po-
dobnych do tych, które nosiła Bowie. Obie kobiety wpadły sobie w ramiona, wymieniając
krótki, lecz nieskrępowany pocałunek, po czym zwróciły się w stronę mężczyzn, którzy
udawali, że uważnie studiują naklejki na butelkach importowanego piwa.
Och rzekła Olivia, powoli zdając sobie sprawę z wymowy tej sceny. Więc one
są&
Homo, homo, homo! zanuciła Bowie, podkradając bratu kieliszek i wymachując
nim w powietrzu, jak gdyby dyrygowała chórem.
Miles zmrużył oczy i wyrwał jej szkło.
Ale nie mów Milesowi szepnęła, nachylając się do Olivii. On nadal uważa, że są
po prostu bliskimi przyjaciółkami.
Z ust Olivii wymknął się śmiech, co zaskoczyło całą trójkę. Wypiła kolejny spory łyk.
Gotowa? zapytała Bowie, dopijając wodę sodową Olivii i ciskając pustym kubkiem
o stół.
Miles popatrzył na Olivię i uniósł brew. [ Pobierz całość w formacie PDF ]