[ Pobierz całość w formacie PDF ]
patologicznego. Gdyby musiała codziennie szorować podłogi i zajmować się szóstką pociech, na pewno byłaby
zdrowsza i szczęśliwsza.
Pan Pyne kiwnął głową.
Pracując w szpitalu, widziałam wiele podobnych przypadków nerwicy. Lady Grayle delektowała się
swoim słabym zdrowiem. Do moich zadań należało nie lekceważyć jej cierpienia, być możliwie jak najbardziej
taktowną& i jak najbardziej cieszyć się urokami podróży.
Bardzo rozsądne podejście pochwalił pan Pyne.
Ale wszystko się zmieniło. Lady Grayle uskarża się na dolegliwości, które są zupełnie prawdziwe, a nie
wyimaginowane.
To znaczy?
Zaczęłam podejrzewać, że jest regularnie podtruwana.
Od kiedy pani to podejrzewa?
Od trzech tygodni.
Czy posądza pani jakąś konkretną osobę? Spuściła wzrok. Po raz pierwszy jej głos zabrzmiał nieszczerze.
Nie.
Powiem to za panią, panno MacNaughton. Podejrzewa pani jedną konkretną osobę, a jest nią sir George
Grayle.
Och, nic, nie! Nic wierzę, by to był on! On jest taki biedny, zagubiony jak mały chłopiec. Nie mógłby
nikogo otruć z zimną krwią w jej głosie wyraznie dało się słyszeć, że cierpi.
A jednak zauważyła pani, że kiedy sir George a nic ma, stan jego żony poprawia się, a choroba nawraca
tylko w jego obecności.
Nie odpowiedziała.
Jaka to może być trucizna? Arszenik?
Coś w tym rodzaju. Arszenik lub antymon.
A jakie kroki pani podjęła?
Robię co w mojej mocy, żeby kontrolować wszystko, co spożywa.
Pan Pyne pokiwał głową.
Czy sądzi pani, że lady Grayle coś podejrzewa? spytał od niechcenia.
Och, nie, jestem pewna, że nie.
I tu się pani myli odpowiedzią! pan Pyne. Pielęgniarka była bardzo zdumiona.
Lady Grayle potrafi lepiej dotrzymać tajemnicy, niż pani to sobie wyobraża dodał. Niewątpliwie
potrafi też dbać o swoje sprawy.
Bardzo mnie to zdumiało wolno powiedziała panna MacNaughton.
Chciałbym pani zadać jeszcze jedno pytanie. Czy lady Grayle panią lubi?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Przerwał im Mohammed, który wszedł z promiennym uśmiechem,
powiewając szatami.
Lady słyszeć pani. Ona pani prosi. Ona pyta, czemu pani nie przyjść do niej.
Elsie MacNaughton wstała pospiesznie. Pan Pyne również się podniósł.
Czy odpowiadałoby pani spotkanie jutro wcześnie rano? zapytał.
Tak, to najlepsza pora. Lady Grayle śpi do pózna. Tymczasem postaram się być bardzo ostrożna.
Myślę, że lady Grayle również zachowa ostrożność.
Pan Pyne zobaczył lady Ariadnę ponownie dopiero tuż przed kolacją. Siedziała z papierosem w dłoni paląc w
popielniczce coś, co wyglądało na list. Nic zaszczyciła go nawet jednym spojrzeniem, z czego wywnioskował,
że nadal czuje się urażona.
Po kolacji zagrał w brydża z sir George em, Pamelą i Basilem. Wszyscy byli trochę rozkojarzeni, więc gra
skończyła się wcześnie.
Kilka godzin pózniej Mohammed obudził pana Parkera.
Starsza pani bardzo chora. Siostra bardzo przestraszona. Ja wzywa doktor.
Pan Pyne szybko się ubrał. Dotarł do drzwi kabiny lady Grayle w tym samym momencie co Basil West. Sir
George i Pamela byli już w środku. Elsie MacNaughton rozpaczliwie próbowała ratować swoją pacjentkę. Kiedy
pan Pyne wszedł, Ariadną wstrząsnęły ostatnie śmiertelne konwulsje. Jej wygięte w łuk ciało zesztywniało na
chwilę, a potem bezwładnie opadło na poduszki.
Pan Pyne delikatnie objął Pamelę i wyprowadził ją na zewnątrz.
To straszne! dziewczyna cicho łkała. Jakież to straszne! Czy ona?& Czy?&
Nie żyje? Tak, obawiam się, że to koniec. Oddał ją pod opiekę Basila. Oszołomiony sir George wyszedł z
kabiny.
Nigdy nie sądziłem, że jest naprawdę chora mamrotał. Nawet przez moment.
Parker Pyne przepchnął się obok niego i wrócił do środka.
Twarz Elsie była blada i ściągnięta.
Posłali po lekarza? zapytała.
Owszem.
Po chwili spytał:
Strychnina?
Tak. Te konwulsje nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Och, nie mogę w to uwierzyć! opadła na [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
patologicznego. Gdyby musiała codziennie szorować podłogi i zajmować się szóstką pociech, na pewno byłaby
zdrowsza i szczęśliwsza.
Pan Pyne kiwnął głową.
Pracując w szpitalu, widziałam wiele podobnych przypadków nerwicy. Lady Grayle delektowała się
swoim słabym zdrowiem. Do moich zadań należało nie lekceważyć jej cierpienia, być możliwie jak najbardziej
taktowną& i jak najbardziej cieszyć się urokami podróży.
Bardzo rozsądne podejście pochwalił pan Pyne.
Ale wszystko się zmieniło. Lady Grayle uskarża się na dolegliwości, które są zupełnie prawdziwe, a nie
wyimaginowane.
To znaczy?
Zaczęłam podejrzewać, że jest regularnie podtruwana.
Od kiedy pani to podejrzewa?
Od trzech tygodni.
Czy posądza pani jakąś konkretną osobę? Spuściła wzrok. Po raz pierwszy jej głos zabrzmiał nieszczerze.
Nie.
Powiem to za panią, panno MacNaughton. Podejrzewa pani jedną konkretną osobę, a jest nią sir George
Grayle.
Och, nic, nie! Nic wierzę, by to był on! On jest taki biedny, zagubiony jak mały chłopiec. Nie mógłby
nikogo otruć z zimną krwią w jej głosie wyraznie dało się słyszeć, że cierpi.
A jednak zauważyła pani, że kiedy sir George a nic ma, stan jego żony poprawia się, a choroba nawraca
tylko w jego obecności.
Nie odpowiedziała.
Jaka to może być trucizna? Arszenik?
Coś w tym rodzaju. Arszenik lub antymon.
A jakie kroki pani podjęła?
Robię co w mojej mocy, żeby kontrolować wszystko, co spożywa.
Pan Pyne pokiwał głową.
Czy sądzi pani, że lady Grayle coś podejrzewa? spytał od niechcenia.
Och, nie, jestem pewna, że nie.
I tu się pani myli odpowiedzią! pan Pyne. Pielęgniarka była bardzo zdumiona.
Lady Grayle potrafi lepiej dotrzymać tajemnicy, niż pani to sobie wyobraża dodał. Niewątpliwie
potrafi też dbać o swoje sprawy.
Bardzo mnie to zdumiało wolno powiedziała panna MacNaughton.
Chciałbym pani zadać jeszcze jedno pytanie. Czy lady Grayle panią lubi?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Przerwał im Mohammed, który wszedł z promiennym uśmiechem,
powiewając szatami.
Lady słyszeć pani. Ona pani prosi. Ona pyta, czemu pani nie przyjść do niej.
Elsie MacNaughton wstała pospiesznie. Pan Pyne również się podniósł.
Czy odpowiadałoby pani spotkanie jutro wcześnie rano? zapytał.
Tak, to najlepsza pora. Lady Grayle śpi do pózna. Tymczasem postaram się być bardzo ostrożna.
Myślę, że lady Grayle również zachowa ostrożność.
Pan Pyne zobaczył lady Ariadnę ponownie dopiero tuż przed kolacją. Siedziała z papierosem w dłoni paląc w
popielniczce coś, co wyglądało na list. Nic zaszczyciła go nawet jednym spojrzeniem, z czego wywnioskował,
że nadal czuje się urażona.
Po kolacji zagrał w brydża z sir George em, Pamelą i Basilem. Wszyscy byli trochę rozkojarzeni, więc gra
skończyła się wcześnie.
Kilka godzin pózniej Mohammed obudził pana Parkera.
Starsza pani bardzo chora. Siostra bardzo przestraszona. Ja wzywa doktor.
Pan Pyne szybko się ubrał. Dotarł do drzwi kabiny lady Grayle w tym samym momencie co Basil West. Sir
George i Pamela byli już w środku. Elsie MacNaughton rozpaczliwie próbowała ratować swoją pacjentkę. Kiedy
pan Pyne wszedł, Ariadną wstrząsnęły ostatnie śmiertelne konwulsje. Jej wygięte w łuk ciało zesztywniało na
chwilę, a potem bezwładnie opadło na poduszki.
Pan Pyne delikatnie objął Pamelę i wyprowadził ją na zewnątrz.
To straszne! dziewczyna cicho łkała. Jakież to straszne! Czy ona?& Czy?&
Nie żyje? Tak, obawiam się, że to koniec. Oddał ją pod opiekę Basila. Oszołomiony sir George wyszedł z
kabiny.
Nigdy nie sądziłem, że jest naprawdę chora mamrotał. Nawet przez moment.
Parker Pyne przepchnął się obok niego i wrócił do środka.
Twarz Elsie była blada i ściągnięta.
Posłali po lekarza? zapytała.
Owszem.
Po chwili spytał:
Strychnina?
Tak. Te konwulsje nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Och, nie mogę w to uwierzyć! opadła na [ Pobierz całość w formacie PDF ]