[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- W ten sposób nie uwolnisz się nigdy! Postaraj się być milszą.
- I skapitulować? Nigdy.
Wzburzona patrzyła, jak Jared bawi się kluczykami. Wykonała
gwałtowny ruch, próbując mu je zabrać, ale mężczyznie z łatwością udało
się zrobić unik.
- Zwietna zabawa, prawda? - westchnęła obruszona.
Kontynuowała swe zmagania z opornym mechanizmem, czując jak
płoną jej policzki, a w ustach robi się sucho. Wyraz twarzy Jareda zmienił
się powoli. Całkiem niespodziewanie przygarnął Maggie do siebie, kładąc
swe usta na jej wargach.
Odruchowo zacisnęła pięści i uwięzione nadgarstki mocno oparła o
twardy tors mężczyzny. Z wprawą doświadczonego kochanka zaczął
pocałunkami muskać jej szyję, a potem odsunął się troszeczkę, nie
odrywając oczu od dziewczyny.
96
RS
- Masz w sobie dużo z prawdziwej damy - wyszeptał jej do ucha. - Tak
bardzo cię pragnę.
Pod wpływem tych słów obudziła się w Maggie tęsknota za jego
czułym dotykiem. Nie musiała długo czekać; ich usta złączyły się ponownie.
Tym razem pocałunek był długi i namiętny.
Jared chciał przytulić dziewczynę mocniej, ale przeszkodziły mu w
tym jej spętane ręce. Rzucił ciche przekleństwo, sięgnął do kieszeni po
klucze i zdjąwszy kajdanki, odrzucił je na bok. Położył Maggie delikatnie na
kocu i odgarnął kosmyki jasnych włosów, które opadały na twarz.
- Chyba nie wiesz, co ze mną wyprawiasz? - odezwał się matowym
głosem. - Wypełniasz wszystkie moje myśli.
Miała wrażenie, że jej serce przestało bić. Nigdy przedtem nie czuła
takiego nieposkromionego pożądania; każda cząstka jej ciała drżała z
wyczekiwania.
- Jesteś wszystkim, o czym marzyłam, Jared. Ja też nie mogę przestać
o tobie myśleć.
Jared zaczął rozbierać Maggie powoli, znajdując przyjemność w
stopniowym odkrywaniu jej ciała. Gdy była już zupełnie naga, uniosła się na
łokciach, śmiało rzucając wyzwanie jego chciwym oczom. Przesunęła palce
ku jego płaskiemu brzuchowi, który był tak cudownie twardy. Nie mogąc
doczekać się widoku nagiego muskularnego torsu Jareda, niecierpliwie
ściągała z niego koszulę. Wiodła palcami po napiętych mięśniach i wzdłuż
obojczyków. Kontakt ze smagłą skórą i sprężystymi włosami upajał ją i
podniecał. Pochyliła się do przodu, aż napięte brodawki napotkały krzepkie
ciało mężczyzny. Wstrząsnął nią prąd i teraz już tylko pragnęła oddać się
97
RS
Jaredowi całkowicie. Z wyzwoloną z więzów namiętnością przyciskała do
niego piersi i językiem próbowała smaku ust
W chwilę potem Jared przejął inicjatywę i położył dziewczynę z
powrotem na kocu. Podniosła wzrok i ujrzała, jak mężczyzna zrzuca z siebie
resztę ubrania i staje przed nią nagi i piękny w promieniach wiosennego
słońca. Już za moment witała go ponownie w swoich ramionach i poddawała
się bezwolnie naporowi ciepłego ciała. Z rozkoszą przesuwała palcami po
barczystych plecach i pośladkach, a potem wsunęła dłoń niżej, wyczuwając
jego męską twardość. Jęknął, przyciskając Maggie jeszcze mocniej. Znaczył
pocałunkami najintymniejsze zakątki jej ciała i rozpalał w niej coraz
większy ogień. Czuła wszędzie delikatny, a zarazem mocny dotyk jego
palców. Kiedy z ust dziewczyny wyrwała się cicha prośba, Jared z całych sił
przywarł do niej swym ciałem. Poruszali się niby w dzikim tańcu. Po chwili
Maggie poczuła ból pomieszany z upajającą rozkoszą. Dala się ponieść fali
ekstazy, która przemieniła się w ukojenie.
Kiedy Jared opadł obok niej, pocałowała go lekko w policzek.
- Jesteś absolutnie doskonały.
Otworzył oczy i musnął ustami jej podbródek.
- A ty jesteś wyjątkowa.
Ich ciała splotły się raz jeszcze. Leżeli mocno przytuleni do siebie,
oddając się tkliwym pieszczotom. Maggie przymknęła oczy i upajała się
bliskością Jareda, który znowu szukał jej ust.
- Nie mogę nasycić się tobą - wyszeptał. Wtuliła twarz w jego
owłosiony tors.
- Jest mi tak dobrze - powiedziała.
98
RS
Zaczął obsypywać pocałunkami jej czoło, oczy i włosy. Leżała bez [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl