[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prędszy byłby ruch, a to dla coraz to bardziej zwiększającego się
okręgu, który w przeciągu 24 godzin musiałby być przebieżony: i na
odwrót, za wzrostem prędkości powiększałby się bezmiar nieba. W
ten sposób prędkość pociągałaby za sobą zwiększanie się drogi, a ta
znowu powiększałaby chyżość aż do nieskończoności. Otóż według
tego pewnika fizycznego: co jest nieskończone, nie może przemijać,
ani też w żaden sposób się poruszać, niebo musi być nieruchome.
Lecz powiadają, że zewnątrz niebios nie ma ciała, ani miejsca, ani
próżni, zgoła niczego, i dlatego jest niemożliwe, ażeby niebo miało
dokądś odlecieć? Wtedy jednak stałaby się, zaprawdę, rzecz dziwna:
że mianowicie coś dawałoby się przez nic powstrzymywać. Jeżeli
jednak niebo będzie bez końca, a tylko wewnątrz ograniczone wklę-
słością, mogłoby się to raczej sprawdzić, że zewnątrz nieba już nic
się nie znajduje, skoro wszystko będzie już w nim zawarte, i
jakkolwiek wielką zajmowałoby przestrzeń, niebo pozostałoby nie
wzruszone. Najgłówniejszym bowiem argumentem, którym usiłują
dowodzić jakoby świat miał granice, jest ruch. Czyby zaś świat miał
być ograniczony, czyli też nieskończony, kwestię tę pozostawmy
rozprawom fizjologów, to uważając za rzecz pewną, że Ziemia
otoczona zewsząd punktami wierzchołkowymi, ograniczona jest
powierzchnią kulistą. Dlaczego więc wahamy się jeszcze
przyzwolić raczej na jej ruch już z przyrody kształtowi jej
odpowiedni, aniżeli utrzymywać, że cały świat się obraca, którego
granic nie znamy, ani ich nawet znać nie możemy, a raczej nie
uznamy, że obrót dzienny całego nieba jest tylko pozorny, nato-
miast obrót Ziemi rzeczywisty? Złudzenie jest tu bowiem takie
samo, o jakim wspomina Eneasz Wergiliuszowy mówiąc13:
Odbijamy od portu, a lądy i miasta wstecz pomykają.
Albowiem na płynącym podczas ciszy okręcie, wszystkie
przedmioty znajdujące się zewnątrz widzą żeglarze jakoby cofające
się na podobieństwo owego ruchu, a sami natomiast sądzą, że
pozostają w spoczynku wraz ze wszystkim co mają ze sobą na
okręcie. Tak samo, zaprawdę, dzieje się z dziennym ruchem Ziemi,
z której patrząc na niebo wydaje się, jakoby cały świat toczył się
dookoła. Cóż znowu powiemy o chmurach i o innych ciałach,
jakkolwiek zawieszonych w powietrzu, raz obniżających się, to zno-
wu do góry się unoszących, jeżeli nie to, że nie tylko ziemia z wodą,
jako z żywiołem z nią spojonym, razem się obraca, ale że także
niemała część powietrza i to wszystko co z ziemią ma jakikolwiek
związek. Dzieje się zaś to albo dlatego, że najbliższa część
powietrza będąc zmieszana z ziemnymi lub wodnymi częściami,
podlega temu samemu co i Ziemia prawu przyrody, lub może dla-
tego, że ruch powietrza jest nabyty od samejże Ziemi, skutkiem
stykania się z nią wśród nieustannego jej obrotu. Na odwrót z
równym zdziwieniem powiadają, że najwyższa warstwa powietrza
postępuje za ruchem nieba, na co wskazują owe nagle się
pojawiające gwiazdy, mianowicie komety14, zwane u Greków
brodatymi (pogoniami), których miejsce powstania nawet
naznaczają, a które
13
Wergiliusz, Eneida III, 72.
14
Wśród głównego dzieła jest to jedyna o kometach wzmianka Kopernika.
podobnie jak inne gwiazdy wschodzą i zachodzą. My górną tę
krainę powietrza dla znacznej jej odległości od Ziemi, możemy
uważać za pozbawioną owego ruchu ziemskiego. Dlatego powietrze
najbliższe Ziemi wraz z ciałami w nim zawieszonymi, wydawać się
będzie spokojne, chyba że wiatrem lub innym jakim popędem
będzie, jak się to zdarza, w tę lub ową stronę niepokojone. Czymże
bowiem innym jest wiatr w powietrzu, jeżeli nie tym samym czym
prądy w morzu? Ciałom zaś spadającym i do góry się wznoszącym
należy przyznać dwojaki ruch w porównaniu ze światem, a na
wszelki sposób złożony z prostego i kołowego. Albowiem gdy ciała
własnym ciężarem uciskane, są zwykle ziemskimi, nie masz
wątpliwości, że części zachowują tę samą własność co ich całość. I
nie inna może być przyczyna zjawisk występujących w tych ciałach,
które ognistą siłą bywają wyrzucane do góry, gdyż i ogień
rozniecony na Ziemi głównie jest podsycany paliwem ziemskim, a
nawet sam płomień uważają za dym rozżarzony. Jest zaś własnością
ognia rozszerzenie ciał nim przeniknionych, czego dokonywa on z
taką siłą, że na żaden sposób, żadnymi machinami niepodobna go
wstrzymać, ażeby nie zerwał zapory i nie dokonał swojego dzieła.
Ruch zaś wywołany siłą rozprężającą ma kierunek od środka ku
obwodowi, stąd też, gdy jaki materiał ziemski zostanie zapalony,
wznosi się do środka do góry. Tak więc, jak mówią, ruch
pojedynczego ciała jest pojedynczy (co sprawdza się zwłaszcza na
kołowym), dopóki ciało niezłożone pozostaje w przyrodzonym swo-
im miejscu i trwa w swojej jedności, miejscowy zaś ruch nie inny
jak kołowy być może, ten bowiem, trwając sam w sobie, podobny [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
prędszy byłby ruch, a to dla coraz to bardziej zwiększającego się
okręgu, który w przeciągu 24 godzin musiałby być przebieżony: i na
odwrót, za wzrostem prędkości powiększałby się bezmiar nieba. W
ten sposób prędkość pociągałaby za sobą zwiększanie się drogi, a ta
znowu powiększałaby chyżość aż do nieskończoności. Otóż według
tego pewnika fizycznego: co jest nieskończone, nie może przemijać,
ani też w żaden sposób się poruszać, niebo musi być nieruchome.
Lecz powiadają, że zewnątrz niebios nie ma ciała, ani miejsca, ani
próżni, zgoła niczego, i dlatego jest niemożliwe, ażeby niebo miało
dokądś odlecieć? Wtedy jednak stałaby się, zaprawdę, rzecz dziwna:
że mianowicie coś dawałoby się przez nic powstrzymywać. Jeżeli
jednak niebo będzie bez końca, a tylko wewnątrz ograniczone wklę-
słością, mogłoby się to raczej sprawdzić, że zewnątrz nieba już nic
się nie znajduje, skoro wszystko będzie już w nim zawarte, i
jakkolwiek wielką zajmowałoby przestrzeń, niebo pozostałoby nie
wzruszone. Najgłówniejszym bowiem argumentem, którym usiłują
dowodzić jakoby świat miał granice, jest ruch. Czyby zaś świat miał
być ograniczony, czyli też nieskończony, kwestię tę pozostawmy
rozprawom fizjologów, to uważając za rzecz pewną, że Ziemia
otoczona zewsząd punktami wierzchołkowymi, ograniczona jest
powierzchnią kulistą. Dlaczego więc wahamy się jeszcze
przyzwolić raczej na jej ruch już z przyrody kształtowi jej
odpowiedni, aniżeli utrzymywać, że cały świat się obraca, którego
granic nie znamy, ani ich nawet znać nie możemy, a raczej nie
uznamy, że obrót dzienny całego nieba jest tylko pozorny, nato-
miast obrót Ziemi rzeczywisty? Złudzenie jest tu bowiem takie
samo, o jakim wspomina Eneasz Wergiliuszowy mówiąc13:
Odbijamy od portu, a lądy i miasta wstecz pomykają.
Albowiem na płynącym podczas ciszy okręcie, wszystkie
przedmioty znajdujące się zewnątrz widzą żeglarze jakoby cofające
się na podobieństwo owego ruchu, a sami natomiast sądzą, że
pozostają w spoczynku wraz ze wszystkim co mają ze sobą na
okręcie. Tak samo, zaprawdę, dzieje się z dziennym ruchem Ziemi,
z której patrząc na niebo wydaje się, jakoby cały świat toczył się
dookoła. Cóż znowu powiemy o chmurach i o innych ciałach,
jakkolwiek zawieszonych w powietrzu, raz obniżających się, to zno-
wu do góry się unoszących, jeżeli nie to, że nie tylko ziemia z wodą,
jako z żywiołem z nią spojonym, razem się obraca, ale że także
niemała część powietrza i to wszystko co z ziemią ma jakikolwiek
związek. Dzieje się zaś to albo dlatego, że najbliższa część
powietrza będąc zmieszana z ziemnymi lub wodnymi częściami,
podlega temu samemu co i Ziemia prawu przyrody, lub może dla-
tego, że ruch powietrza jest nabyty od samejże Ziemi, skutkiem
stykania się z nią wśród nieustannego jej obrotu. Na odwrót z
równym zdziwieniem powiadają, że najwyższa warstwa powietrza
postępuje za ruchem nieba, na co wskazują owe nagle się
pojawiające gwiazdy, mianowicie komety14, zwane u Greków
brodatymi (pogoniami), których miejsce powstania nawet
naznaczają, a które
13
Wergiliusz, Eneida III, 72.
14
Wśród głównego dzieła jest to jedyna o kometach wzmianka Kopernika.
podobnie jak inne gwiazdy wschodzą i zachodzą. My górną tę
krainę powietrza dla znacznej jej odległości od Ziemi, możemy
uważać za pozbawioną owego ruchu ziemskiego. Dlatego powietrze
najbliższe Ziemi wraz z ciałami w nim zawieszonymi, wydawać się
będzie spokojne, chyba że wiatrem lub innym jakim popędem
będzie, jak się to zdarza, w tę lub ową stronę niepokojone. Czymże
bowiem innym jest wiatr w powietrzu, jeżeli nie tym samym czym
prądy w morzu? Ciałom zaś spadającym i do góry się wznoszącym
należy przyznać dwojaki ruch w porównaniu ze światem, a na
wszelki sposób złożony z prostego i kołowego. Albowiem gdy ciała
własnym ciężarem uciskane, są zwykle ziemskimi, nie masz
wątpliwości, że części zachowują tę samą własność co ich całość. I
nie inna może być przyczyna zjawisk występujących w tych ciałach,
które ognistą siłą bywają wyrzucane do góry, gdyż i ogień
rozniecony na Ziemi głównie jest podsycany paliwem ziemskim, a
nawet sam płomień uważają za dym rozżarzony. Jest zaś własnością
ognia rozszerzenie ciał nim przeniknionych, czego dokonywa on z
taką siłą, że na żaden sposób, żadnymi machinami niepodobna go
wstrzymać, ażeby nie zerwał zapory i nie dokonał swojego dzieła.
Ruch zaś wywołany siłą rozprężającą ma kierunek od środka ku
obwodowi, stąd też, gdy jaki materiał ziemski zostanie zapalony,
wznosi się do środka do góry. Tak więc, jak mówią, ruch
pojedynczego ciała jest pojedynczy (co sprawdza się zwłaszcza na
kołowym), dopóki ciało niezłożone pozostaje w przyrodzonym swo-
im miejscu i trwa w swojej jedności, miejscowy zaś ruch nie inny
jak kołowy być może, ten bowiem, trwając sam w sobie, podobny [ Pobierz całość w formacie PDF ]