[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podejrzenia.
Hrabina wyprostowała się.
- Czy już skończyliście, panie wójcie? Co za zgrabnie wymyślona historyjka! Nic z
tego nie możecie udowodnić!
- Wprost przeciwnie. Mamy zeznania młodego Tancreda i Jessiki...
- Jessiki? - ocknął się hrabia.
- Tak. Jest w bezpiecznym miejscu. Poza zasięgiem waszych brudnych łap i waszej
żądnej mordu żony. Woznica również przyznał się do wszystkiego. Dopiero co powiesił się w
lesie.
- Zwiadectwo zmarłego? Jakąż ono ma wartość?
- Odcięliśmy go. %7łyje i chce zaświadczyć o wszystkim, co łączy się z zabójstwem
Molly. Sądzę, że hrabia także będzie świadczył. A poza tym jest wiele innych dowodów, które
przemawiają przeciwko wam, hrabino. Na przykład wielkie łoże w Starym Askinge,
rozłożone na części. Bez tego kobieta nie byłaby w stanie przenieść go do piwnicy. Nie
unikniecie kary, hrabino Holzenstern.
Tancred przypomniał sobie sława ciotki. Mówiła, że w rodzinie Holzensternów wiele
jest złej krwi po babce Stelli ze strony matki. No tak, widać to wyraznie po obu siostrach.
Hrabia też nie jest dużo lepszy. Biedna Stella, nie może poszczycić się rodziną.
Niech jej się dobrze wiedzie, pomyślał w przypływie współczucia.
Nagle hrabina uniosła głowę.
- Warta było ta zrobić - powiedziała zaczepnie, niemal sycząc. - Mój Boże, naprawdę
warto! Nareszcie uderzyć w tę nędznicę, od której byliśmy zależni! Nie szkodzi, że zamiast
niej była Molly, ta łajdaczka także sobie zasłużyła na śmierć. A wbicie noża w tę dziwkę w
zamku... O, to było zachwycające spełnienie! Czułam to w całym ciele! To było więcej warte
niż wszystko, co może się jeszcze zdarzyć!
No, nie będzie tego znowu tak wiele, pomyślał Alexander cokolwiek nieswój. Hrabiną
zajmie się kat. A hrabia? Zastanie ukarany za złamanie przysięgi małżeńskiej i usiłowanie
gwałtu, ale ocali życie. Kara cielesna i hańba, jakiś czas spędzony w ciemnicy... Oto co go
czeka. Ale pózniej wyjdzie na wolność i niewykluczone, że Jessica znowu będzie musiała
znosić jego umizgi.
Nie można do tego dopuścić, pomyślał Alexander. Muszę pomówić z Cecylią!
Cecylia miała serce we właściwym miejscu. Zabrała dziewczynę ze sobą na Zelandię.
Wyjechały wcześniej, aby Jessica mogła uniknąć przykrości związanych z procesami i
orzeczeniem wyroków. Sprowadzono nowego zarządcę do Nowego Askinge. Stelli
pozwolono tam zostać do czasu, gdy Jessica uzna, że jest w stanie przejąć majątek. Na razie
jednak chciała wyjechać jak najdalej stąd. Hrabiemu zabroniono pokazywać się w Nowym
Askinge.
Cecylia zaprotegowała Jessikę na dobre stanowisko, jako opiekunkę dzieci Leonory
Christiny. Zwłaszcza dwuletnia Eleonora Sofia potrzebowała piastunki, gdyż była słabego
zdrowia. Często chorowała, a teraz, gdy rodzice przebywali w Niderlandach, wymagała
szczególnej opieki. Mała i Jessica od razu bardzo się polubiły.
Alexander i Tancred zostali na Jutlandii aż do czasu zakończenia całej sprawy, po
czym wyruszyli w powrotną podróż.
Na statku, w drodze przez Wielki Bełt, Alexander zapytał:
- I jak tam, wybaczyłeś już Jessice jej zdradę ?
- Zdradę? - powtórzył Tancred powoli. - Jeśli masz na myśli jej brak zaufania do mnie,
ojcze, to muszę powiedzieć, że zraniła mnie tak głęboko, iż nie chcę jej już więcej widzieć.
- Wcale ci to nie grozi. Matka miała wystarać się dla niej o miejsce z daleka od
Gabrielshus.
- To dobrze. Ona przecież także nie wie, gdzie my mieszkamy, bo nigdy jej nie
mówiłem, kim jestem, ani też że mamy zamek. Chciałem, żeby pokochała mnie dla mnie
samego, a nie dla nazwiska.
Alexander przez chwilę w milczeniu obserwował syna. Stali przy relingu, patrząc na
coraz bardziej przybliżające się wybrzeże Zelandii. Mocne ojcowskie dłonie objęły ramiona
chłopca.
Posłuchaj, Tancredzie - powiedział Alexander. Chłopak nigdy jeszcze nie widział ojca
tak bladego z gniewu. - Posłuchaj, zapatrzony w siebie sędzio! Czy dobrze słyszysz, co sam
mówisz? Ty też nie powiedziałeś Jessice, kim jesteś. Ale to twoim zdaniem jest w porządku,
chociaż nie miałeś powodu niczego ukrywać. Ona natomiast nie przyznała się, kim jest, bo
była śmiertelnie przerażona. Ale w twoich oczach ciężko zgrzeszyła. Tak rozumujesz, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
podejrzenia.
Hrabina wyprostowała się.
- Czy już skończyliście, panie wójcie? Co za zgrabnie wymyślona historyjka! Nic z
tego nie możecie udowodnić!
- Wprost przeciwnie. Mamy zeznania młodego Tancreda i Jessiki...
- Jessiki? - ocknął się hrabia.
- Tak. Jest w bezpiecznym miejscu. Poza zasięgiem waszych brudnych łap i waszej
żądnej mordu żony. Woznica również przyznał się do wszystkiego. Dopiero co powiesił się w
lesie.
- Zwiadectwo zmarłego? Jakąż ono ma wartość?
- Odcięliśmy go. %7łyje i chce zaświadczyć o wszystkim, co łączy się z zabójstwem
Molly. Sądzę, że hrabia także będzie świadczył. A poza tym jest wiele innych dowodów, które
przemawiają przeciwko wam, hrabino. Na przykład wielkie łoże w Starym Askinge,
rozłożone na części. Bez tego kobieta nie byłaby w stanie przenieść go do piwnicy. Nie
unikniecie kary, hrabino Holzenstern.
Tancred przypomniał sobie sława ciotki. Mówiła, że w rodzinie Holzensternów wiele
jest złej krwi po babce Stelli ze strony matki. No tak, widać to wyraznie po obu siostrach.
Hrabia też nie jest dużo lepszy. Biedna Stella, nie może poszczycić się rodziną.
Niech jej się dobrze wiedzie, pomyślał w przypływie współczucia.
Nagle hrabina uniosła głowę.
- Warta było ta zrobić - powiedziała zaczepnie, niemal sycząc. - Mój Boże, naprawdę
warto! Nareszcie uderzyć w tę nędznicę, od której byliśmy zależni! Nie szkodzi, że zamiast
niej była Molly, ta łajdaczka także sobie zasłużyła na śmierć. A wbicie noża w tę dziwkę w
zamku... O, to było zachwycające spełnienie! Czułam to w całym ciele! To było więcej warte
niż wszystko, co może się jeszcze zdarzyć!
No, nie będzie tego znowu tak wiele, pomyślał Alexander cokolwiek nieswój. Hrabiną
zajmie się kat. A hrabia? Zastanie ukarany za złamanie przysięgi małżeńskiej i usiłowanie
gwałtu, ale ocali życie. Kara cielesna i hańba, jakiś czas spędzony w ciemnicy... Oto co go
czeka. Ale pózniej wyjdzie na wolność i niewykluczone, że Jessica znowu będzie musiała
znosić jego umizgi.
Nie można do tego dopuścić, pomyślał Alexander. Muszę pomówić z Cecylią!
Cecylia miała serce we właściwym miejscu. Zabrała dziewczynę ze sobą na Zelandię.
Wyjechały wcześniej, aby Jessica mogła uniknąć przykrości związanych z procesami i
orzeczeniem wyroków. Sprowadzono nowego zarządcę do Nowego Askinge. Stelli
pozwolono tam zostać do czasu, gdy Jessica uzna, że jest w stanie przejąć majątek. Na razie
jednak chciała wyjechać jak najdalej stąd. Hrabiemu zabroniono pokazywać się w Nowym
Askinge.
Cecylia zaprotegowała Jessikę na dobre stanowisko, jako opiekunkę dzieci Leonory
Christiny. Zwłaszcza dwuletnia Eleonora Sofia potrzebowała piastunki, gdyż była słabego
zdrowia. Często chorowała, a teraz, gdy rodzice przebywali w Niderlandach, wymagała
szczególnej opieki. Mała i Jessica od razu bardzo się polubiły.
Alexander i Tancred zostali na Jutlandii aż do czasu zakończenia całej sprawy, po
czym wyruszyli w powrotną podróż.
Na statku, w drodze przez Wielki Bełt, Alexander zapytał:
- I jak tam, wybaczyłeś już Jessice jej zdradę ?
- Zdradę? - powtórzył Tancred powoli. - Jeśli masz na myśli jej brak zaufania do mnie,
ojcze, to muszę powiedzieć, że zraniła mnie tak głęboko, iż nie chcę jej już więcej widzieć.
- Wcale ci to nie grozi. Matka miała wystarać się dla niej o miejsce z daleka od
Gabrielshus.
- To dobrze. Ona przecież także nie wie, gdzie my mieszkamy, bo nigdy jej nie
mówiłem, kim jestem, ani też że mamy zamek. Chciałem, żeby pokochała mnie dla mnie
samego, a nie dla nazwiska.
Alexander przez chwilę w milczeniu obserwował syna. Stali przy relingu, patrząc na
coraz bardziej przybliżające się wybrzeże Zelandii. Mocne ojcowskie dłonie objęły ramiona
chłopca.
Posłuchaj, Tancredzie - powiedział Alexander. Chłopak nigdy jeszcze nie widział ojca
tak bladego z gniewu. - Posłuchaj, zapatrzony w siebie sędzio! Czy dobrze słyszysz, co sam
mówisz? Ty też nie powiedziałeś Jessice, kim jesteś. Ale to twoim zdaniem jest w porządku,
chociaż nie miałeś powodu niczego ukrywać. Ona natomiast nie przyznała się, kim jest, bo
była śmiertelnie przerażona. Ale w twoich oczach ciężko zgrzeszyła. Tak rozumujesz, [ Pobierz całość w formacie PDF ]