[ Pobierz całość w formacie PDF ]

fakty natury przyczynowej powstrzymałyby kogokolwiek przed pozyskaniem odpowiedniej wiedzy.
108
Jeżeli nasza teoria determinizmu jest prawdziwa, to przyszłość każdego z nas jest do przewidze-
nia, ponieważ potrafimy określić pewne fakty dotyczące przeszłości, terazniejszości i przyszłości.
Naturalnie można sobie wyobrazić  niezależnie od praktycznej tego możliwości  że jakaś osoba
posiada wiedzę na temat obecnego stanu mojego umysłu i mózgu, na temat wpływu, jaki będzie na
mnie miało w przyszłości środowisko tudzież znajomość powiązań przyczynowych, co razem wzięte
umożliwi jej przepowiedzenie całej reszty mojego życia.
Czy to, co przedstawiliśmy jako logicznie wynikające z naszej teorii, przemawia za jej fałszy-
wością? Nie sądzę. Wydaje się, że kiedy ktoś ma wątpliwości co do logicznych skutków tej teorii, to
chodzi mu nie tyle o samą teorię, ile po prostu o pewien sposób jej wyrażania. Jest to możliwe, po-
nieważ logiczne skutki teorii to niemalże sama teoria. Sprzeciw wobec logicznych jej skutków jest
niemalże sprzeciwem wobec teorii jako takiej. Przypomina to udowadnianie, że nie masz na sobie
nowej koszulki mówieniem po prostu, że nie masz na sobie nowej koszulki. Twierdzenie o warun-
kowej przewidywalności mówi, iż jest do pomyślenia, że ktoś mógłby wiedzieć, jak się rzeczy mają,
a tym samym zdolny był powiedzieć coś na temat przyszłości. Widać, nie daleko do twierdzenia, że
rzeczy  mają się w pewien sposób.
109
Nawet, jeśli ta nieco zaskakująca odpowiedz nas przekonuje, to trzeba koniecznie coś dodać. Bo
przecież czujemy opór na myśl, że ktoś potrafiłby przewidzieć każdy fragment naszej przyszłości.
Jest zatem coś z przewidywaniem osiągnięć Mozarta i Einsteina.
Czy zatem nasz sprzeciw bierze się stąd, że będąc całkowicie i słusznie przekonani co do real-
nej niemożności uzyskania przez kogokolwiek odpowiedniej wiedzy, niesłusznie przenosimy owo
poczucie na warunkowe twierdzenie, że ktoś byłby zdolny przepowiedzieć naszą przyszłość, gdyby
posiadał odpowiednią wiedzę? To bardzo powszechny odruch. Jasne jest, że nie odbieramy w ten
sposób prawdziwości twierdzeniu o warunkowej przewidywalności naszych zachowań, podobnie,
jak nasze zakłopotanie możliwością warunkowego przewidzenia, gdzie się zatrzyma ostatni kamy-
czek z lawiny, nie odbiera prawdziwości twierdzeniu, że taka możliwość istnieje.
Istnieje jeszcze inny, ważniejszy powód naszego oporu. Mogę się czemuś sprzeciwiać nieko-
niecznie dlatego, że uważam to za fałszywe. Ten sposób myślenia jest istotny i zajmiemy się nim
pózniej. Mówiąc zaś krótko, nie chodzi tu o prawdziwości determinizmu, ale o nasze pragnienia.
A oto druga spośród filozoficznych obiekcji co do prawdziwości naszej teorii. Będzie to kolejny
eksperyment myślowy, czy raczej, kolejna fantastyczna spekulacja. Wyobraz sobie, że pewna Istota
przewidziała wczoraj, które spośród dwóch pudełek wybierzesz i  zgodnie ze swoimi przewi-
dywaniami  postąpiła w określony sposób, który przedstawiamy za chwilę. Identyfikowanie tej
110
Istoty z Bogiem nie jest może najmądrzejszym pomysłem, ale byłby to ktoś tego rodzaju. Masz dziś
do wyboru, czy wolisz oba pudełka czy tylko drugie. Wiesz z całą pewnością, że jedno z pudełek
zawiera tysiąc dolarów, w drugim zaś może być milion dolarów albo nic. Nie wiesz, które jest które.
Wiesz ponadto coś jeszcze. Mianowicie, że jeśli Istota przewidziała wczoraj, że zachłannie wybie-
rzesz oba pudełka, to do drugiego z nich niczego nie włożyła. Jeżeli zaś przewidziała, że w pewnym
sensie będziesz mniej zachłanny i wybierzesz tylko drugie pudełko, to włożyła do niego milion do-
larów. To jeszcze nie wszystko. Wiadomo poza tym, że Istota tysiące już razy stawiała innych przed
podobnym wyborem i jeszcze nigdy w swoich przewidywaniach się nie pomyliła. Ponieważ  jak
do tej pory  nie spudłowała ani razu, więc każdy, kto wybierał obydwa pudełka, musiał się za-
dowolić nędznym tysiącem. Kto zaś wybierał tylko drugie, otrzymywał ni mniej, ni więcej tylko
milion. Nikomu, jak do tej pory, nie udało się zgarnąć razem i miliona, i tysiąca dolarów.
To jedna strona tej opowieści i jedna kwestia. Jest jeszcze i druga. Istota przecież nie tylko
przewidywała, poza tym działała i na skutek tego działania w drugim pudełku znajduje się teraz
milion albo nic.
Co więc masz w tej sytuacji zrobić? Przy założeniu, że chcesz zdobyć tak dużo pieniędzy, jak to
tylko możliwe  miałbyś wybrać obydwa pudełka czy tylko drugie? Zajął się tym fizyk, William
Newcomb i problem został nazwany jego imieniem.
111
Jasne, że wszystko przemawia za tym, żeby wybrać tylko drugie pudełko. Można by sądzić, że
oczywistość takiego właśnie wyboru sama się narzuca. Problem w tym, że istnieje także argument
przemawiający za wzięciem obydwu pudełek, albowiem w drugim jest milion albo nic. Co do tego
nie ma wątpliwości. Załóżmy jednak, że w drugim pudełku znajdują się pieniądze. Jest w takim
razie oczywiste, że bierzesz oba, i liczysz na to, że będziesz pierwszym, któremu uda się zgarnąć
całą sumę. Wyobrazmy sobie teraz drugą możliwość: w pudełku nie ma miliona. W takim razie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl