[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gościa?
 Pomogę ci. Jak skończymy, zamówię jakąś chiń-
 W takim stroju?  Rozłożyła ramiona, pokazując
szczyznę. Spędzimy razem spokojny wieczór.
swe domowe ubranie. Worth zrobił identyczny gest, zwra-
Potrząsnęła głową.
cając jej uwagę, że jest ubrany podobnie. Przesunęła się,
 Naprawdę jestem zmęczona i w ogóle nic chce mi
zapraszając go do holu.  Nie mogę obiecać, że będę cie-
się jeść.
kawym towarzystwem. Jestem bardzo zmęczona.
Nieco urażony, pożegnał się wreszcie, wymusił na niej
 Jeden kieliszek szampana, i wychodzÄ™.
pocałunek i poszedł sobie.
 Szampana?  rzuciła pytająco przez ramię, prowa-
Po wyjściu dostawcy i organizatora przyjęcia było jeszcze
dząc go przez ciemny dom do rozświetlonego ogniem ga-
w domu dużo do zrobienia. Brand on był marudny i skarżył
binetu.
sie, że jest głodny, choć Cyn wiedziała, iż nie jest. W końcu
 Na pewno została ci przynajmniej jedna butelka.
otworzyła mu puszkę makaronu z sosem mięsnym, kosz-
 Nawet kilka.
marną nie tylko pod względem odżywczym, ale i smako-
 Zaczniemy od jednej. PrzynieÅ› szampana i kieliszki,
wym. Bawił się z tym, dopóki mu nie zabrała i nie zaholo-
a ja tymczasem dołożę polan do ognia.
wała go siłą do łóżka.
 Zostało też mnóstwo przekąsek. Krakersy, orzeszki,
Teraz, przebrana w wygodną bawełnianą bluzę i skarpety,
cukierki...
siedziała, patrząc w kominek i rozkoszując się ciszą, za-
 Sam szampan! - zawołał za nią, gdy szła do kuchni.
kłócaną jedynie trzaskiem palących się szczap.
Kiedy wróciła z dwoma podłużnymi, kryształowymi
Na dzwięk dzwonka do drzwi jęknęła.
kieliszkami i butelką szampana, płomienie już lizały do-
 Nie wierzę własnym uszom.
łożone drwa.
Postanowiła zaczekać, aż ktoś, kto zadzwonił, odejdzie.
 Gdzie Brandon?  zapytał Worth, zręcznie odkor-
Zapadła się głębiej w kanapę i przycisnęła do piersi po-
kowujÄ…c butelkÄ™.
duszkę. Gdy dzwonek odezwał się po raz trzeci, w obawie,
Cyn przysunęła kieliszki.
żeby nie obudził Brandona, odłożyła poduszkę i wstała.
 Dzięki Bogu, już śpi. Cała dzisiejsza uwaga, jaką mu
Był to Worth.
poświęcano, uderzyła mu do głowy. Był potworny.  Unio-
 Co robisz?
sła napełniony po brzegi kieliszek.  Za co pijemy?
 Zastanawiam się poważnie, czy nie trzasnąć ci drzwia-
 Za przyjazń.
mi przed nosem.
Cyn uniosła głowę i spojrzała nieufnie.
 Hej, już raz dziś dostałem po twarzy.  Z komiczną
 Za przyjazń?  powtórzył, tym razem pytająco.
przesadą poruszył szczęką i pomasował ją, mrugając okiem.
 Policzkuję tylko swych najlepszych przyjaciół - zgo-
Cyn spuściła głowę ze skruchą.
dziła się, uderzając w jego kieliszek swoim.
 Nigdy w życiu przedtem nikogo nie uderzyłam.
Ze śmiechem, w przyjaznym nastroju usiedli na kanapie
 Więc chyba powinienem się czuć zaszczycony.
naprzeciwko paleniska i oparli stopy na stojÄ…cym przed niÄ…
 Przepraszam ciÄ™, Worth.
dużym, niskim stoliku do kawy. Opadli leniwie na poduszki,
 Sam cię sprowokowałem". Nigdy przedtem nie mówi-
z głowami na oparciu kanapy.
120
121
 Zachowywałem się dziś po południu jak kompletny
Worth był na tyle taktowny, że nie podejmował dalej
patafian.
tego lematu.
 To ja byłam jak jędza - odwróciła głowę w jego
 Co tak ładnie pachnie? - zapytał.
stronÄ™. - Nie wiem, dlaczego.
- Zwiece.
On także ułożył głowę na boku i patrzyli teraz na siebie.
 Och, u myślałem, że jakiś nowy płyn do kąpieli.
 Nie wiesz?
 Nie.
 Nie.
 Nie znaczy to, że twój jesl niedobry. Za każdym
 Cyn, byłaś zazdrosna.
razem, gdy wychodzÄ™ spod prysznica, brakuje mi jego za­
 Zazdrosna? O tę blondynę, wcale nie tępą, jak mówi-
pachu.
Å‚am, lecz inteligentni] i rozmownÄ…? O ten motek srebrzysto-
Ich oczy spotkały się i nagle oboje poczuli się niepewnie.
blond włosów i wielkie niebieskie oczy, spośród innych
Choć spoglądanie na niego napełniało Cyn miłym ciepłem,
zalet? Nie bądz śmieszny. - Odstawiła kieliszek na stolik,
jej ciało zrobiło się ciężkie i puste wewnątrz. Po dłuższej
wstała i podeszła do kominka, biorąc do ręki pogrzebacz.
chwili musiała odwrócić spojrzenie. Był tak uroczy z tymi
- Chyba nie zamierzasz mnie tym pobić?
opadającymi na brwi kosmykami- w których tańczył blask
Roześmiała się wbrew sobie samej.
ognia z kominka!
 Właściwie miałam zamiar przegarnąć szczapy, ale
 Nowożeńcy są już pewnie w Los Angeles - zauwa-
skoro mi poddałeś pomysł...
żyła sucho.
Uniosła pogrzebacz wysoko nad głową i potrząsnęła groz-
 Chyba tak.
nie, po czym opuściła na palenisko.
 PrzenocujÄ… w hotelu Bonaventure i jutro polecÄ… na
- No dobrze, przyznam, że nie mogłam znieść widoku
Hawaje.
ciebie razem z niÄ….
 To będzie dla nich mila wycieczka.
 Co jest z GretÄ… nie w porzÄ…dku?
- Mama zawsze chciała pojechać na Hawaje.
 Nic. Zupełnie nic - odparła ponuro. Wróciła na ka-
 Charliejest dla niej doskonałym partnerem.
napę i znów usiadła obok Wortha. - Myślałam, że do tej
 Idealnym.
pory już zaciągnąłeś ją do łóżka.
 Co nie znaczy, że ona mu nie dorównuje.
Wzruszył ramionami i sięgnął po pasemko włosów Cyn.
 Uważam, że mama wyglądała dziś cudownie.
- Brakło inicjatywy. A co z doktorem Rozwieraczem?
 Rzucała na kolana. I ceremonia była przyjemna.
Odchyliła głowę, uwalniając włosy z jego palców, które
 Taka słodka, romantyczna.
się nimi bezwiednie bawiły.
 Kaznodzieja się dobrze spisał.
 Specjalnie jesteÅ› taki ordynarny?
 O tak.
 Jak najbardziej.
 Cyn?
Przez chwilę gromiła go spojrzeniem.
 Uhm?
 Odesłałam go do domu.
 Pieprzmy tę przyjazń.
 A chciał zostać?
 Tak, kiedy odmówiłam pojechania do niego i nie
zgodziłam się, żeby gotował dla mnie kolację. - Podniosła
obie ręce, jakby się poddawała. - Wiem, wiem. Nie musisz
mi wypominać: ,.A nie mówiłem?". Zachowywał się do=
kładnie tak jak w ułożonym przez ciebie scenariuszu.
122
 Tak?
 Było niewybaczalne.
 Tak.
 Ale nie mogłem o tym przestać myśleć.  Jego dłonie
dotarły do jej piersi, rozgrzanych, gładkich i pełnych. -
Bóg mi świadkiem, że się starałem. Ale nie potrafię zapom-
nieć, jaka byłaś podniecona, gdy tylko cię dotknąłem.
Rozdział jedenasty
Jęknęła cicho, uniosła się pod nim i wygięła w łuk niecierp-
liwe biodra.
 Jesteś taka ciasna - mówił ochrypłym głosem. 
Czułem się w tobie tak diabelsko dobrze.
Uniósł ją do góry i pocałował tuż pod mostkiem. Potem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fopke.keep.pl