[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pierwszych lat mojego życia mieszkaliśmy na jego łodzi. Podróżowaliśmy po całym
świecie, zatrzymując się w portach. Dopiero gdy musiałam pójść do szkoły,
zakotwiczyliśmy w Gibraltarze.
Wygląda na to, że miałaś wspaniałe dzieciństwo.
Zaśmiała się z goryczą.
Pewnie mogło takie być.
Ale nie było?
Ojciec nigdy mnie nie chciał. Zawsze winił mnie za to, że zrujnowałam mu życie,
obarczyłam odpowiedzialnością i zmusiłam do przerwania podróży. To ironia losu,
że odziedziczyłam jego zamiłowanie do wędrownego życia.
Rafe zmarszczył brwi.
Ale łodzie nigdy cię nie pociągały?
Nie, nie po tym, jak... No cóż... Leżałam na pokładzie, patrzyłam na kołujące po
niebie ptaki i wyobrażałam sobie, że jestem tam razem z nimi. Wydawało mi się, że
to jedyny sposób ucieczki. Zawiesiła głos i sięgnęła po szklankę z wodą.
W każdym razie dlatego zostałam pilotem.
Rafe uścisnął jej dłoń.
To ciekawe. Rodzice na pewno sÄ… z ciebie dumni.
Znów spojrzała na przystań, wdychając zapach morza i soli.
Mama była bardzo dumna, gdy dostałam licencję. Podniosła głowę i zobaczyła
w jego oczach pytanie. Zmarła kilka lat temu.
A twój ojciec?
Wzruszyła ramionami.
Nie wiem. Nie widziałam go od lat. Został w Gibraltarze, a my wyjechałyśmy.
Przykro mi.
Nie ma powodu, naprawdę. Ale może porozmawiamy o czymś weselszym.
Opowiedz mi o swojej siostrze. Gdzie ona teraz jest?
Rafe skinął głową.
Ja zawsze byłem poważnym dzieckiem, a Marietta beznadziejną romantyczką i
marzycielką. Jest projektantką biżuterii, w dodatku naprawdę dobrą. Teraz pracuje
w Nowej Zelandii. Jestem pewien, że ją polubisz.
Kelner dolał Rafe owi wina, a Siennie wody mineralnej i zatrzymał się jeszcze na
chwilę. Rafe podniósł na niego wzrok.
Scusarmi, per favore powiedział kelner i zaczął mówić coś po włosku, tak
szybko, zÙe Sienna nie miaÅ‚a najmniejszych szans, by go zrozumieć.
Rafe z zaskoczonym uśmiechem wstał i uścisnął jego dłoń. Kelner objął go
impulsywnie, po czym, przerażony własną śmiałością, opuścił ramiona, skłonił się
raz jeszcze i odszedł powtarzając: Grazie, grazie.
Co on takiego mówił?
Rafe wzruszył ramionami.
Jego ojciec pracuje jako krupier w kasynie, a matka jest tam sprzątaczką. Bał się,
że stracą pracę po aresztowaniu Carla i Roberta.
Ale to chyba nie wszystko zauważyła Sienna. Dziękował ci, że tu wróciłeś,
tak?
Rafe zapatrzył się w morze.
Chyba tak.
Pomyślała o tych wszystkich ludziach, którzy tego wieczoru uśmiechali się do nich i
pozdrawiali ich. Wcześniej wydawało jej się to naturalne w końcu Rafe był ich
księciem teraz jednak zdała sobie sprawę, że te uśmiechy były szczere.
Mieszkańcy Montvelatte witali nowego księcia z radością.
Widzę, że dobro tych ludzi naprawdę leży ci na sercu.
A czy to ciÄ™ dziwi?
Wzruszyła ramionami.
Nie, ale nigdy wcześniej nie miałeś nic wspólnego z Montvelatte. Wychowałeś się
przecież w Paryżu.
Masz rację. Wszystko, co wiedziałem o tym miejscu, pochodziło z opowieści
matki albo z książek, do których czytania nas zachęcała, ale gdy się tu znalazłem,
zdziwiłem się, jak dobrze się tu czuję. Cieszę się, że zdecydowałem się wrócić.
Ponad stołem ujął jej dłoń.
A czy miałeś jakieś wątpliwości? Sądziłam, że podjąłeś decyzję już tamtego
wieczoru, gdy zobaczyłeś wiadomości.
Potrząsnął głową.
Nie planowałem powrotu, w każdym razie nie od początku. Dopiero gdy Yannis
zadzwonił. Urwał na chwilę i wyjaśnił: Yannis Markides to mój partner w
interesach, a także wieloletni przyjaciel. To on przemówił mi do rozsądku. Ale
zdecydowałem się wrócić tu nie dlatego, bym czuł jakąś więz z tą wyspą i z jej
mieszkańcami.
A dlaczego?
Rafe zaczął zataczać kciukiem kółeczka na skórze jej dłoni.
Z dwóch powodów. Po pierwsze, chciałem udowodnić, że nieprawy syn,
odrzucony przez ojca, może okazać się coś wart i może być dobrym władcą.
Podniósł wzrok na jej twarz. Ja też miałem ojca, który mnie nie chciał.
A drugi powód?
Ze względu na moją matkę. Kochała tę wyspę i na wygnaniu czuła się zle, jak
przestępca tylko dlatego, że urodziła dzieci z nieprawego łoża. Rozumiesz?
Wracając tutaj, mogłem wyrównać rachunki. Taka była moja motywacja, ale nie
miałem pojęcia, jak będę się tu czuł.
Sienna zauważyła, że mówił o matce w czasie przeszłym i przypomniała sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl fopke.keep.pl
pierwszych lat mojego życia mieszkaliśmy na jego łodzi. Podróżowaliśmy po całym
świecie, zatrzymując się w portach. Dopiero gdy musiałam pójść do szkoły,
zakotwiczyliśmy w Gibraltarze.
Wygląda na to, że miałaś wspaniałe dzieciństwo.
Zaśmiała się z goryczą.
Pewnie mogło takie być.
Ale nie było?
Ojciec nigdy mnie nie chciał. Zawsze winił mnie za to, że zrujnowałam mu życie,
obarczyłam odpowiedzialnością i zmusiłam do przerwania podróży. To ironia losu,
że odziedziczyłam jego zamiłowanie do wędrownego życia.
Rafe zmarszczył brwi.
Ale łodzie nigdy cię nie pociągały?
Nie, nie po tym, jak... No cóż... Leżałam na pokładzie, patrzyłam na kołujące po
niebie ptaki i wyobrażałam sobie, że jestem tam razem z nimi. Wydawało mi się, że
to jedyny sposób ucieczki. Zawiesiła głos i sięgnęła po szklankę z wodą.
W każdym razie dlatego zostałam pilotem.
Rafe uścisnął jej dłoń.
To ciekawe. Rodzice na pewno sÄ… z ciebie dumni.
Znów spojrzała na przystań, wdychając zapach morza i soli.
Mama była bardzo dumna, gdy dostałam licencję. Podniosła głowę i zobaczyła
w jego oczach pytanie. Zmarła kilka lat temu.
A twój ojciec?
Wzruszyła ramionami.
Nie wiem. Nie widziałam go od lat. Został w Gibraltarze, a my wyjechałyśmy.
Przykro mi.
Nie ma powodu, naprawdę. Ale może porozmawiamy o czymś weselszym.
Opowiedz mi o swojej siostrze. Gdzie ona teraz jest?
Rafe skinął głową.
Ja zawsze byłem poważnym dzieckiem, a Marietta beznadziejną romantyczką i
marzycielką. Jest projektantką biżuterii, w dodatku naprawdę dobrą. Teraz pracuje
w Nowej Zelandii. Jestem pewien, że ją polubisz.
Kelner dolał Rafe owi wina, a Siennie wody mineralnej i zatrzymał się jeszcze na
chwilę. Rafe podniósł na niego wzrok.
Scusarmi, per favore powiedział kelner i zaczął mówić coś po włosku, tak
szybko, zÙe Sienna nie miaÅ‚a najmniejszych szans, by go zrozumieć.
Rafe z zaskoczonym uśmiechem wstał i uścisnął jego dłoń. Kelner objął go
impulsywnie, po czym, przerażony własną śmiałością, opuścił ramiona, skłonił się
raz jeszcze i odszedł powtarzając: Grazie, grazie.
Co on takiego mówił?
Rafe wzruszył ramionami.
Jego ojciec pracuje jako krupier w kasynie, a matka jest tam sprzątaczką. Bał się,
że stracą pracę po aresztowaniu Carla i Roberta.
Ale to chyba nie wszystko zauważyła Sienna. Dziękował ci, że tu wróciłeś,
tak?
Rafe zapatrzył się w morze.
Chyba tak.
Pomyślała o tych wszystkich ludziach, którzy tego wieczoru uśmiechali się do nich i
pozdrawiali ich. Wcześniej wydawało jej się to naturalne w końcu Rafe był ich
księciem teraz jednak zdała sobie sprawę, że te uśmiechy były szczere.
Mieszkańcy Montvelatte witali nowego księcia z radością.
Widzę, że dobro tych ludzi naprawdę leży ci na sercu.
A czy to ciÄ™ dziwi?
Wzruszyła ramionami.
Nie, ale nigdy wcześniej nie miałeś nic wspólnego z Montvelatte. Wychowałeś się
przecież w Paryżu.
Masz rację. Wszystko, co wiedziałem o tym miejscu, pochodziło z opowieści
matki albo z książek, do których czytania nas zachęcała, ale gdy się tu znalazłem,
zdziwiłem się, jak dobrze się tu czuję. Cieszę się, że zdecydowałem się wrócić.
Ponad stołem ujął jej dłoń.
A czy miałeś jakieś wątpliwości? Sądziłam, że podjąłeś decyzję już tamtego
wieczoru, gdy zobaczyłeś wiadomości.
Potrząsnął głową.
Nie planowałem powrotu, w każdym razie nie od początku. Dopiero gdy Yannis
zadzwonił. Urwał na chwilę i wyjaśnił: Yannis Markides to mój partner w
interesach, a także wieloletni przyjaciel. To on przemówił mi do rozsądku. Ale
zdecydowałem się wrócić tu nie dlatego, bym czuł jakąś więz z tą wyspą i z jej
mieszkańcami.
A dlaczego?
Rafe zaczął zataczać kciukiem kółeczka na skórze jej dłoni.
Z dwóch powodów. Po pierwsze, chciałem udowodnić, że nieprawy syn,
odrzucony przez ojca, może okazać się coś wart i może być dobrym władcą.
Podniósł wzrok na jej twarz. Ja też miałem ojca, który mnie nie chciał.
A drugi powód?
Ze względu na moją matkę. Kochała tę wyspę i na wygnaniu czuła się zle, jak
przestępca tylko dlatego, że urodziła dzieci z nieprawego łoża. Rozumiesz?
Wracając tutaj, mogłem wyrównać rachunki. Taka była moja motywacja, ale nie
miałem pojęcia, jak będę się tu czuł.
Sienna zauważyła, że mówił o matce w czasie przeszłym i przypomniała sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]